Moje idealna stanowisko komputerowe

Idealne miejsce do pracy

Na co dzień używam panoramicznego Della P2414H, aczkolwiek nigdy nie byłem fanem szerokich ekranów. Z niecierpliwością czekam na upowszechnienie się monitorów o kształtach bardziej zbliżonych do kwadratu. W sprzedaży powoli pojawiają się matryce o proporcjach 3:2; trzymam kciuki za ich upowszechnienie.

Mimo, że sam używam panoramicznego ekranu, uważam, że odejście od formy „kwadratopodobnej” nie było zmianą na lepsze. Owszem, monitory stały się szersze, jednakże nie znaczy to, że więcej się na nich mieści. Przede wszystkich są niższe niż ich odpowiedniki o proporcjach 4:3 (nie wspominając o 5:4), jednocześnie zajmując więcej miejsca na blacie. Zresztą sami możecie porównać na Display Wars

Osobny temat to liczba monitorów na biurku. Nie neguję, że każdy dodatkowy ekran to większa wygoda użytkowania. Jednocześnie – coraz mniej przestrzeni zostaje na inne rzeczy, niepowiązane z komputerem.

Wcale nie tak dawno miejsce peceta było w kącie biurka. Ot, na beżowej jednostce centralnej stał piętnastocalowy kineskop wraz z towarzyszącymi mu głośnikami. Na blacie musiało się także znaleźć miejsce na książki czy przestrzeń do pisania.


Mój stary monitor. Niestety, już go nie posiadam

Mój stary monitor. Niestety, już go nie posiadam.

Dzisiaj komputer (wraz z peryferiami) stał się „centrum” biurka. Jednostki centralne przybrały formę wieży, zaś monitory się rozmnożyły i rozrosły się do niemożebnych rozmiarów.

Podobnie zresztą rzecz ma się z telewizorami. Kiedyś dwudziestojednocalowy kineskop na rogu meblościanki, dzisiaj zajmujące całą ścianę sześćdziesięciocalowe bydle – pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy. Można by rzec – król salonu.*

Odnoszę wrażenie, że ekrany nie tylko „kradną” nam przestrzeń życiową, ale także stają się najważniejszymi elementami w pomieszczeniu – pierwszą rzeczą, którą widzisz po wejściu do pokoju. I mimo wygody, jaką oferują, wolę gdy jest ich mniej i nie są za duże.

*Swoją drogą – czy tylko ja uważam oglądanie telewizji na małym "babcinym" kineskopie za bardziej klimatyczne?

Idealny interfejs użytkownika

Na pewno nie ten z Windows 10 :-)

Od czasów pojawienia się Windows XP, jedną z pierwszych rzeczy, które robiłem po świeżej instalacji systemu, była zmiana interfejsu na ten znany z Win9x – tzw. klasyczny Windows. Niestety, w Windows 8/10/11 brakuje tej opcji i jej przywrócenie jest trudne (a aktualizacje systemu operacyjnego nie ułatwiają sprawy). Alternatywą są dystrybucje linuksowe z odpowiednią nakładką np. Chicago 95.

Z drugiej jednak strony - podobne nakładki zwykle wprowadzają pewna niespójność w interfejsie użytkownika. Chociaż, gdy patrzę na Windows, w którym przeplatają się elementy interfejsu z ostatnich trzydziestu lat, to dochodzę do wniosku, że raczej gorzej być nie może...

Osobiście bardzo podoba mi się domyślne środowisko graficzne w Lubuntu 18.04 (LXDE), niestety w nowszych wersjach zostało ono zastąpione przez LXQt, które mnie nie przekonuje.

Klawiatura

Zauważyliście, jak trudno jest kupić normalną klawiaturę? Taką klasyczną. Niepodświetlaną. Z wysokimi przyciskami. Jednokolorową, białą lub beżową. Jeśli juz gdzieś się pojawiają, to kosztują tyle, co karta graficzna ze średniej półki.

CDN.




Rok powstania: 2022.

Powrót do strony głównej

Mapa strony:

Ta strona została wykonana w notatniku.

notepad.exe